Witam
Postaram się przedstawić sytuację najzwięźlej jak potrafię...

Mój tata ma 60 lat. Cztery lata temu, po wieloletnich problemach żołądkowych, zdiagnozowano u niego celiakie. Po przejściu na dietę, wszystko się unormowało i tata przybrał na wadze. Niedawno zaczęły się jednak problemy. Ojciec półtora tygodnia temu trafił do szpitala z ostrym atakiem i bólami w jamie brzusznej. Badania krwi, USG żołądka, gastroskopia oraz kolonoskopia nic nie wykazały. Dopiero tomografia jamy brzusznej ukazała torbiel ropną w okolicach jelita cienkiego.

Tata w zeszły piątek był operowany. Po zabiegu, w trakcie rozmowy z lekarzem operującym, dowiedziałem się, iż tata ma ponadto guza na węzłach chłonnych, który "wrósł" w jelito cienkie i je perforował. Doktor stwierdził (z wielką pewnością), iż jest to chłoniak jelita cienkiego z komórek typu T. Stwierdził przy tym, że tata jest w bardzo ciężkim stanie pooperacyjnym i należy liczyć się w ciągu kilku kolejnych dni z jego śmiercią...

Czy lekarz ma obowiązek przedstawić od razu najgorszą ewentualność? Po tej wiadomości, moja mama 5 razy straciła przytomność, aż w końcu trafiła na SOR. Poprosiłem lekarza, aby nie rozmawiał z ojcem w taki sposób.
Co najlepsze, tata 2 dni po operacji już chodził, 3 dni po zabiegu kąpał się samodzielnie. Regeneruje się bardzo szybko.

Czekamy na wyniki biopsji guza. Tata systematycznie co roku wykonywał badanie krwi. Ilość leukocytów zawsze była prawidłowa (bliżej niższej granicy), 4 lata temu, gdy zdiagnozowano u niego celiakie, przebadano go tomografem (jama brzuszna)- w tym badaniu też nic nie wykazano.

Czy lekarz rzeczywiście, bez badania histopatologicznego, może z większym prawdopodobieństwem stwierdzić, iż jest to chłoniak? Czy diagnoza odbyła się raczej na zasadzie kojarzenia faktów (chłoniak jelita cienkiego jest chorobą współistniejąca dla celiakii, prawdopodobieństwo zachorowania na niego wzrasta aż 100-krotnie).

Inna kwestia...
Tacie założono worek stomijny na jelicie cienkim. Lekarz stwierdził, iż trzeba będzie go nosić od 3 do 6 miesięcy. Przed chwilą się dowiedziałem, iż tata miał mieć worek ściągnięty już dzisiaj (po 5 dniach od operacji). Czy to jakiś niepokojący objaw? Worek był założony na 1,5m długości jelita cienkiego. Kończąc jeść np zupę, całość już znajdowała się w worku. Czy to może kwestia problemów z przyswajaniem pokarmu przez organizm?

Będę wdzięczny za wszelkie odpowiedzi
dziękuję i pozdrawiam
Kuba