Witam. Od niecałych 3tygodni nie mam apetytu. Jem bardzo mało, nawet ulubione dania czy słodycze nie bardzo mnie zachęcają do jedzenia. Np obiad albo zjem normalnie ale potem się źle czuje albo w trakcie często po kilku gryzach nie mogę dalej jeść bo jest mi niedobrze. Najmniej wieczorem a najbardziej po wstaniu. W lepsze dni przyswajam około 1 000 - 1 200 kalorii w gorsze 600 bądź mniej. Często po posiłku od razu mam parcie na stolec. Ostatnio prawie nie ma dnia bez stolca (A wcześniej często zdarzało się że np był co dwa dni). Zdarza się też 2, rzadko ale zdarza się 3 razy dziennie. Konsystencja to zawsze albo całkiem biegunka a najczęściej coś na wpół między normalną a wodnista konsystencja. Często czuje nudności czasem zdarzają się wymioty ale rzadko tak po prostu, zwykle po jedzeniu lub w trakcie, czasem z rana na zapach jedzenia. Co może mi dolegac? Dodam że mimo tego wszystkiego moja waga zupełnie się nie zmieniła. Cążę wykluczam na 100 proc.
Czy może mieć to jakiś związek z tym? Zawsze w dniu egzaminu ustnego, prezentacji przed grupą czy pierwszych 2-3 randkek z nowym chłopakiem czasem w dniu ważnego egzaminu pisemnego budzę się z bólem brzucha, nacuaga mnie, przed wyjściem z domu mam biegunkę, kilka razy oddaje kał. Mam potliwosc, w drodze na uczelnie zwłaszcza jest mi słabo, czuje skurcze w brzuchu. Po kłótni też zresztą nie raz tak mam albo gdy złapie mnie bol zatok też mnie mdli i wtedy potrafię cały dzień nie jeść. Mniej więcej wtedy co ostatnio zaczęły się problemy bardzo przeżywam utrapienie. Moja ciocia ma nowotwór i mniej więcej od czasu gdy okazało się że ciocia może być leczona jedynie paliatywnie, zauwazylam u siebie brak aperytu. Ostatnio coraz bardziej nie mam apetytu. Mogłabym nie jeść cały dzień. Martwię sie. Od kiedy czytam dużo o nowotworach mam tez jakies dziwne schizy i strach będąc w ciemności plus miewam koszmary, często sni mi się ciocia. Do tego mam trochę problemów na uczelni. Mam problem z jednym egzaminem przez co nie wiem czy uda mi się obronic chociażby we wrzesniu i nie stracić roku. Czuje cały czas jakby napięcie. W pon miałam ten egzamin i znów mi nie poszlo. Podczas niego musiałam wychodzić do lazienki. Miałam jakby ucisk w brzuchu, trochę biegunkę. Wyniki dopiero za tydzień. Po egzaminie normalnie poszłam sobie na zakupy, jednak apetytu nie miałam w dalszym ciągu. Boję się też reakcji rodziców co jak nie zdam. Ostatnio mimowolnie naprzemian myślę o cioci i o egzaminie i czy się z nim uda. Czy to może mieć wpływ? Co może mi być?
Edytuj Post