Jakis tydzień temu zdarzyło mi się zemdleć bez wyraźnego powodu - wydaje mi się, że było to spowodowane wyraznym zaduchem w pomieszczeniu. Zdarzyło mi się już coś takiego kilka lat temu - miałem wykonaną serię badań w tym EKG - zdrowy jak nigdy.
Od ostatniego omdlenia czuje się dość osłabiony. 3 dni temu pojawił się irytujący (ale nie szczególnie paralizujacy) ból szyi. Od tamtego czasu biorę 2 ibupromy dziennie (ból znika i pojawia się w miarę gdy lek przestaje działać). Parę godzin temu pojawił się drobny ból w (co ciekawe) prawym barku oraz ucisk na środku oraz Z PRAWEJ strony klatki piersiowej. Podwyższona temperatura (zaraz zmierzę, wyraźnie czuję).
Czy to może być grypa?
Przyczyn może być kilka - większość dnia spędzam na siedzaco (nawet 14h dziennie), największym posiłkiem w ciągu dnia jest obiad i kolacja. Śniadania nie przechodzą przez gardło od lat (nie wiem dlaczego, według lekarza to kwestia psychologiczna), obiady to najczęściej kanapki więc do popołudnia jestem dość osłabiony). Myślałem, że bóle szyi to wynik niezmiennej pozycji na krześle i wystarczy zwolnienie na parę dni oraz rozgrzewanie mięśni. Gdy doszedł lekki ból klatki (oraz drobny kaszel) mam wrażenie, że może być to coś w rodzaju grypy.
Dodatkowo lecze się Izotekiem, który może obniżać odporność (co zauważyłem, bo nawet drobne obtarcia na skórze goja się tygodniami). Mimo to, badania krwi wykonane parę miesięcy temu wykazują, że wszystko w normie.
Wizyta u lekarza dopiero w środę.
Co zrobić do tego czasu?
Mężczyzna, 19l.