Nie ma działu "forum ortopedyczne", więc postanowiłem zamieścić mój problem w dziale ogólnym.
Proszę Państwa mój kłopot polega na bólu lewej strony tj bark, ramie nieraz biceps.. Przede wszystkim występuje on rano, a nieraz i dokuczliwy jest też w południe i wieczorem. Co śmieszne byłem u lekarza internisty , przepisał on mi leki "olfen 75" i od 2 tygodni je biorę, jednak poprawy nie widać. Od niedawna zacząłem chodzić na siłownie, podnosiłem ciężary na biceps właśnie, klatkę piersiową, barki. Wydaje mi się, że mogłem je przeciążyć lub nadciągnąć. Nie wiem dokładnie co mi dolega, wizytę u u ortopedy mam za niecałe pół roku. Do tego czasu ja z internistką możemy sobie tylko przypuszczać. A rano to umieram.. nie chcę też się truć lekami takimi jak "pyralgina", bo wszyscy jesteśmy świadomi, że stosunkowo szybko niszczą one wątrobę. Co byście mi doradzili? Używam również "naproxenu emo" ale tylko ochładza.