Witam, od długiego, paroletniego czasu borykam się z problemami po jedzeniu. Gdy tylko coś zjem od razu odczuwam bóle brzucha (w okolicy pępka), towarzyszą temu dźwięki przypominające bulgotanie. Pomaga mi uciskanie (na równi pępka i poniżej). Dolegliwości przychodzą ok 10 minut po jedzeniu i przechodzą po masowaniu i leżeniu po ok 15 minutach. Czy to jest normalne? Czy może mieć jakieś poważniejsze przyczyny niż typowa niestrawność? Dodam, iż palę od 7 lat. Przy wzroście 180 ważę 64kg. Czy może to mieć z tym jakiś związek? Jest to dość uciążliwy problem. Dziękuję za odp, pozdrawiam.