Witam .Od około trzech lat mam problem z krtanią .Zaczęło się od delikatnego drapania w gardle i odkasływania . Podjąłem leczenie u laryngologa -stwierdzono o ile pamiętam zapalenie krtani . Miałem wyznaczoną kontrolę za miesiąc ale gdy objawy ustąpiły zbagatelizowałem .Po pewnym czasie nastąpił nawrót i znów udałem się do lekarza . Otrzymałem zalecenie :witamina B ,oszczędzanie głosu i co rana oliwa z oliwek by nawilżyć krtań .Nie pomagało i udałem się do innego lekarza .Otrzymałem poradę że należy zoperować przegrodę nosową i żadnych lekarstw nie zalecono . Nie poddałem się zabiegowi krótko mówiąc ze strachu -znajomy niedawno zmarł w następstwie błahego z pozoru zabiegu -sepsa . W chwili obecnej kaszel dokucza mi w każdych niemal okolicznościach rzy wysiłku ,leżeniu zwłaszcza na wznak a zapalenie papierosa tylko wzmaga .Czuje łaskotanie w gardle które prowokuje kaszel ,zmiana temperatury otoczenie z ciepłej na zimną czy na odwrót też wzmaga kaszel . Mam wrażenie że coś mi zaciska się wokół gardła > Stało się to tak dokuczliwe że jakikolwiek wysiłek powoduje kaszel . Nawet wizyta w markecie ze względu na intensywność zapachów staje się koszmarem . Czy zaniedbane zapalenie krtani daje taki efekt ?