szyi i kończąc na górnej części tułowia oraz zimny pot w tych okolicach. Twarz blada. Powolne oddechy że względu na ból przy każdym ruchu klatki piersiowej. Po ok minucie poczułam ból także w głowie oraz nudności. Po tym jak poczułam odruch wymiotny wszytsko zaczęło się uspokajać. Cały atak trwał ok 2-3 minut. Po wszystkim nie mogłam wziąć głębokiego wdechu- pojawiał się ból w płucach a próba głębokiego wdechu kończyła się odkaszlnięciem. Przez następne parę godzin czułam się słabo, jednak to może być jedynie efekt przerażenia zaistniałą sytuacją.
Jestem kobietą, lat 21, ciesząca się ogólnie dobrym zdrowiem, rzadko choruję na choćby grypę. Brak stwierdzonych chorób przewlekłych. Warto dodać, że przez ostatnie pół roku mam odbiegające od normy wyniki morfologii z rozmazem. Lekarz rodzinny zalecił jedynie branie witamin przez brak objawów możliwego stanu zapalnego, na który wskazywały wyniki badania. Poziom hemoglobiny czy zawartość żelaza w dolnych granicach normy po trzykrotnym oddaniu krwi. Dieta i styl życia także mogły mieć wpływ na zaistniałą sytuację, przez "studenckie" życie oparte na ubogiej diecie, notoryczne niedosypianie, stres.

Moje pytanie: czy powinnam była udać się do lekarza po zaistniałej sytuacji? Jakie badania mógłby mi zlecić lekarz rodzinny? Na co mogłoby to wskazywać?
Dziękuję z góry za odpowiedź.