Witam! 14 sierpnia na skutek popchnięcia doznałem upadku na plecy. Niestety zdarzenie średnio pamiętam więc cięzko jest mi opisać w co dokładnie się uderzyłem natomiast na drugi dzień po przebudzeniu zacząłem odczuwać ból w prawym barku podczas ruszania ręką, jednak ból ten nie był tak mocny jak na trzeci dzien czyli w poniedziałek. Miałem problem nawet z tym żeby podnieść się z łóżka. Założenie koszulki to była jakaś masakra praktycznie wcale nie moglem podnosic prawej reki do gory. Idąc do lekarza ból promieniowal na cala reke wiec musiałem ją sobie podtrzymywac wtedy było troche lepiej. U lekarza dostałem skierowanie na RTG barku które nic nie wykazało. Lekarz rodziny wysłuchał mnie co dokladnie się stało po czym stwierdzil że zna sytuacje bo sam mial kiedys podobnom. Przepisał mi tabletki przeciwzapalne oraz maść i dodał że bark ten trzeba caly czas ruszac zeby nie dopuscic do zastania miesni. Wziąłem tabletke na noc i w koncu moglem normalnie przespac noc bez wybudzania sie i zmieniania pozycji. Z dnia na dzien bol barku zmniejszał sie jednak bole zaczalem odczuwac w klatce piersiowej i z prawej strony karku. Dostałem również zwolnienie do 31 sierpnia. Wczoraj pierwszy dzień poszedlem do pracy ból był jeszcze obecny ale w miare normalnie moglem funkcjonowac wiec myslalem ze w pracy tez dam rade jednak mylilem sie. Wiekszosc czynnosci w pracy sprawiaja niesamowity bol zaczynajacy sie od karku i promieniujacy na cala dlon. Po dluzszym czasie pojawiaja sie rowniez zawroty i dosyc mocne bole głowy. W ogole wszystko co robie to jakos tak ,,koślawie,, trzesa mi sie rece i caly jestem sztywny. Myślałem zeby isc jeszcze raz do lekarza ale z gory wiem ze od mojego rodzinnego za duzo sie nie dowiem wiec moze powinienem zrobic jakies badania prywatnie? Ktoś ma jakis pomysł? Z góry dziekuję
Edytuj Post
