Witam.
Mam 20 lat, od dwóch lat współżyję z tym samym partnerem.
Mój problem polega na tym, że czasem odczuwam ból i dyskomfort przy stosunku, a czasem ani ja, ani mój partner nie czujemy prawie nic. Przypuszczam, że może być to spowodowane przez bardzo gęsty, jasno-żółty śluz, serowatej konsystencji który:
- pozostaje na członku partnera i o dziwo nie wydostaje się on sam z pochwy, widoczny jest tylko przy stosunku,
- dopiero kiedy zaschnie czy to na palcach, czy na prąciu ma bardzo ostry, nieprzyjemny zapach, nie wiem jaki to jest "rybi" zapach często podawany jako objaw grzybicy itd., ale ten ani trochę nie przypomina tego rybiego, bardziej taką... woń cebuli, która utrzymuje się na dłoniach po jej krojeniu...,
- jest gęsty, grudkowaty, ciężko go rozetrzeć w palcach.

W miarę udany stosunek możemy tylko odbyć zaraz po miesiączce, kiedy pochwa jest nieco "czystsza" w środku.
Byłam z tym u ginekologa, lekarka wykryła lekką nadżerkę, torbiel na jajniku. Przepisała tabletki anty na torbiel, mieli dzwonić z przychodni na wymrażanie, jednak telefonu nie dostałam. Na dniach wybieram się do innego lekarza, bo z tym się nie da żyć!
Stosunki są nieudane, zapach śluzu jest tak uporczywy, że choćbyśmy chcieli, to kontynuować się nie da.
Partner mówił, że przy seksie oralnym wyczuwa silnie słony smak i czuje cokolwiek tylko przy pierwszym wprowadzeniu członka, potem podobno czuje "jakby tam była pustka".

Na początku współżycia wszystko było w porządku, dodam jeszcze, że obydwoje bardzo dbamy o higienę i rzadko kiedy zdarza się zbliżenie bez wcześniejszego podmycia się.

Nie wiem, co to może być. Nigdzie nie umiałam znaleźć kogoś z podobnym problemem.
Pomóżcie!