Witajcie,
Mój problem polega na tym, że przy każdej próbie współżycia odczuwam ból na wejsciu. Przez co odbycie stosunku jest w sumie niemożliwe. Byłam u ginekologa, powiedział ze drogi rodne są ok, nic nie widzi. Mówiłam mu o problemie oraz o tym, że którejś nocy zaczeło mnie piec i szczypać. Wkładanie wziernika tez sprawiało bół, ale babka powiedziała "nic panią nie boli" a potem stwierdziła, ze problem jest w głowie. Nie jest w glowie, bo taka sytuacja trwa długi czas, a po próbach stosunku wszystko w środku mnie piecze. Także nie wiem, czy ginekolog może przeprowadzić jeszcze jakieś inne badania(poza cytologicznym) na jakieś infekcje czy coś? Czy powinnam pójśc do innego? Czekam na odpowiedzi i z góry dziękuję