Trzy tygodnie temu z kaszlem i bólem w prawej części klatki piersiowej oraz w okolicy żeber zgłosiłem się do lekarza pierwszego kontaktu który stwierdził zapalenie płuc i zalecił antybiotyk przez 10 dni. Po skończeniu antybiotyku kaszel zniknął, czuję się ogólnie dobrze, nie gorączkuję ale w prawej części klatki piersiowej oraz pod żebrami na wysokości klatki piersiowej nadal czuję ból przy głębszym wdechu lub próbie odkaszlnięcia. Ból jest słabszy niż dwa tygodnie temu ale nie zniknął. Tydzień temu zrobiłem RTG płuc z którym udałem się do pulmunologa, stwierdził że osłuchowo płuca są czyste a obraz RTG prawidłowy więc można założyć że wszystko jest w porządku. Na moje pytanie dotyczące utrzymującego się bólu usłyszałem że prawdopodobnie miałem zapalenie opłucnej i jeszcze przez długi czas może boleć ponieważ w opłucnej mogły powstać zrosty. Czas mija a ból nie ustępuje, staram się nie przemęczać ale widzę że np. po krótkim spacerze staje się on intensywniejszy. Czy opisane przeze mnie objawy to powód do obaw oraz ewentualnej dalszej diagnostyki? Dodam że mam 28 lat i nigdy wcześniej nie chorowałem na zapalenie płuc.