Zauważyłam kilka dni temu, że mój partner ma problemy z utrzymaniem wzwodu podczas stosunku. Uprawiamy sex kilka razy dziennie. On ma 31 lat. Nie miał z tym nigdy żadnych problemów, sex trwał od 30 minut do godziny i kończył się erekcją. Nie było przedwczesnych wytrysków ani problemów ze wzwodem. Zaniepokoił mnie fakt "opadania" penisa w czasie stosunku. Dziś partner przyznał, że podczas wzwodu odczuwa ból u nasady w części grzbietowej. Jest to ból wewnętrzny. Nigdy czegoś podobnego nie odczuwał. Czy może być to uraz mechaniczny? Myślę że gdyby był to stan zapalny, nie miałoby znaczenia czy partner ma wzwód, a tylko w tym przypadku odczuwa ból. Zdarzyło się że penis w pewnym zaznaczam nieoczekiwanym momencie "wyszedł" z pochwy w czasie pozycji "na jeźdźca" i skutkiem tego w kontakcie z moim ciałem został w pewnym stopniu przegiety. Nie ma obrzęku, krwiaka, żadnych śladów fizycznych więc nie ma to jak sądzimy nic wspólnego ze "złamaniem" prącia. Martwię się o niego i proszę o pomoc!