Witam, poproszę o opinię w kwestii bólu kręgosłupa. Byłam już u ortopedy, ale mi nie pomógł, wydaje mi się, że nieco zlekceważył moje objawy (a może ja przesadzam?).
Otóż, miewam nieregularnie bóle kręgosłupa w części lędźwiowej, ból promieniuje na nogę (czasem lewą, czasem prawą). Ból w nodze jest o wiele silniejszy niz w kręgosłupie, uniemożliwia spanie, prowadzenie auta, praktycznie żadna pozycja, czy siedząca, czy leząca nie daje ulgi. Ból pojawia się różnie, czasem nie ma go przez 4 tygodnie, a czasem pojawia się co 1,5-2 tygodnie i zazwyczaj utrzymuje się kilka dni. W tym czasie stosuje rożne maści lub plastry przeciwbólowe, które przestają juz działać, albo działają na krótko.
Badanie RTG kręgosłupa wykazało: w odcinku piersiowym - prawostronna skoliozę, przebytą chorobę Schouermanna, guzki schmorla, obniżenie wysokości niektórych krążków międzykręgowych ze zmianami zwyrodnieniowymi sąsiednich kręgów; w odcinku lędźwiowym - lewostronna skolioza.
Byłam u ortopedy, który stwierdził, ze zarówno skoliza jaki i choroba Schouermanna to pospolite schorzenia, którymi nie nalezy się bardzo przejmować. I wystarczą ćwiczenia. Dostałam skierowanie do fizjoterapeuty na instruktaż ćwiczeń wzmacnających mięśnie brzucha, klatki piersiowej i grzbietu. Obecnie od kilku tygodni wykonuje te ćwiczenia w domu. Poprawy nie widać, a wręcz przeciwnie - odnosze wrażenie, że bóle są częstsze niż były, co mnie zniechęca do dalszych ćwiczeń. Dziś odczuwam ból w kręgosłupie i nodze już trzeci dzień z rzędu. Jestem wykończona. Dlatego proszę o poradę. Dodam, że mam 34 lata, w pracy spędzam dużo czasu za kierownicą, a tej pozycji ból nasila sie jeszcze bardziej, niekiedy wręcz uniemożliwiając prowadzenie samochodu. Dlatego cała ta sytuacja tak mnie niepokoi, ponieważ bóle mają bezpośredni wpływ na moją pracę.