Od X czasu bolą mnie plecy i kark. Kiedyś dawno temu miałam robione prześwietlenie dolnej części kręgosłupa ale całe szczęście nic to nie wykryło. Ból jednak nie ustał. Problem polega na tym, że ostatnio się nasilił. Doszło do tego takie jakby "rażenie prądem" w karku. To trwa dosłownie kilka sekund, ze 2,3 razy dziennie ale niesamowicie boli. Wczoraj poprosiłam tatę żeby mi trochę pomasował plecy i kark i w pewnym momencie tak mnie zakuło, że bałam się wykonać jakikolwiek ruch głową Na dodatek mam uczucie ciężkości głowy.. Wie ktoś czym to może być spowodowane? Albo co to może być? Naprawdę się martwię a do lekarza idę dopiero w środę.