Witajcie !
Mam otóż taki problem mianowicie bodajże dwa lata temu miałem skręt jądra (prawego) w ostatniej chwili operacyjnie uratowali moje jądro nie miałem z nim już żadnych komplikacji wczoraj uderzyłem się centralnie w lewe jądro oczywiście przez przypadek no przez cały wczorajszy dzień odczuwałem ból tylko teraz tak wiem że jakby był to skręt to z bólu bym się zwijał, miałbym powiększone to jądro i podczas unoszenia worka mosznowego ból by się nasilał ból jest ale nie wielki i związany z niepokojem i psychiką że coś jest nie tak bo jak czymś się zajmę zapominam o tym i nie czuje tego. Samo jądro mnie nie boli jest takie jak to prawe najbardziej boli mnie najądrze to co mam pod jądrem taka grudka przyczepiona do jądra podczas gdy ją dotknę odczuwam ból. Dzisiaj już praktycznie bólu nie ma czasami promieniuje do pachwiny normalnie chodzę bo wczoraj podczas chodzenia odczuwał dyskomfort i chodziłem okrakiem dzisiaj jest prawie że normalnie. Czy wygląda to na coś poważnego może to mieć jakieś konsekwencje ? czy to tylko stłuczenie ? jeśli wypowiedź jest mało precyzyjna proszę pisać opiszę dokładniej ! Dziekuje z góry za wypowiedzi pozdrawiam