Jestem dziewczyną, mam 17 lat. Od kilku lat mam powracający problem bólu pod żebrem po prawej stronie. Kiedys pojawiał sie on po zjedzeniu poznego, bardziej ciezkostrawnegno sniadania, a teraz pojawia sie o roznej porze, niekoniecznie po posiłku. Ostatnio zdarza sie nawet po lekkostrawnych posiłkach. Ból ma różną moc, czasami jest na tyle słaby że mogę moralnie funkcjonować czując dyskomfort a czasami na tyle silny że muszę się położyć. Robię się wtedy senna i dzięki śnie przechodzi. Ból jest ciągły i zazwyczaj trwa od 3 do 5h. Po silniejszych atakach nastepnego dnia czuje dyskomfort w żołądku a czasami ból.

Kazdy lekarz wymyśla inną teorię - niektorzy mówią, ze to wrazliwy pecherzyk, inni ze watroba a jescze inni ze dwunastnica (wrzody). Miałam robione USG jamy brzusznej kilka tygodni temu, kotre pokazało że pęcherzyka żółciowych jest prawidłowy wypełniony i nie posiada żadnych kamieni a nawet piasku. Wątroba była niepowiększona. Badanie krwi sprawdzające parametry wątroby wyszło prawidłowo. Ogolnie nie stwierdzono nic niepokojącego.

Temu bólowi nie towarzyszą żadne inne dolegliwości (żadnych wymiotów, biegunek) oprócz ogólnego złego samopoczucia kiedy jest silny.

Jest to dla mnie bardzo męczący problem, bo nigdy nie wiem kiedy ból nastąpi. Jestem na diecie wegańskiej, więc nie spożywam tłuszczów zwierzęcych, jem zdrowo i nie obciążam wątroby.

Ból ten najczęściej pojawia się raz na kilka tygodni.

Proszę o pomoc albo jakies wskazówki jaka może być przyczyną tego bólu i jak jemu zapobiec.