Witam. Pytałam już na kilku portalach i nikt mi nie odpowiedział . Nie mam z kim porozmawiać, do lekarza boję się iść tak samo jak zrobić test ciążowy.
Moja historia:
Od 5 lat mam regularne miesiączki. Cykle trwają średnio 28/29 dni. Przez te wszystkie lata na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy miałam krótszy i tak samo z dłuższymi. Moja ostatnia miesiączka rozpoczęła się 15.05. Mój "mądry" kalendarzyk pokazał mi, że od 24.05 do 30.05 mam dni płodne. Niestety zignorowałam go i kochałam się z chłopakiem, na szczęście w prezerwatywie. Nie sprawdzałam jej stanu "po" ale on sądzi, że nic się nie stało. To było u niego. Po wszystkim wróciłam do domu. Od tamtego czasu boli mnie podbrzusze a to już 3 tygodnie. Nie zauważyłam u siebie dni płodnych a na pewno nie zauważyłam śluzu płodnego. Wczoraj tj 04.06. Rano zaobserwowałam u sb czerwono brązowy śluz. Przez cały ten czas jeden dzień ale nie pamiętam który śluz był taki błyszczący, białawy ale nie przeźroczysty. Jeszcze 3 dni temu było sucho a jedynie sporadyczny biały grudkowaty śluz. Dziś śluz jest biały i lepki, nieprzejrzysty. temperatura ciała 36.9. Brzuch nadal mnie boli. Czasem ten ból jest taki ciągnący, czasem kłujący a czasem tak jakby mnie parzyło coś. Po tym czerwonawym śluzie chyba "spuchłam" w środku. Tak jakby pochwa wewnątrz przytyła. troszke boli mnie lewa pierś tak jak zawsze przed okresem a i zauważyłam, że częściej sikam. Chyba częściej. Poza tym, że przeraża mnie mój śluz, częstsze sikanie oraz ból brzucha, nie mam żadnych innych objawów związanych z ciążą, które opisują kobiety.
Wiem, że może to i dziwne, ale wolałabym, żeby była to jakaś grzybica niż ciąża. Ciąża zrujnowałaby mi życie. Niech Bóg da to dziecko komuś, kto go naprawdę chce.