Witam.Od kilku dni odczuwam dość silny ból brzucha,dokladniej jego gornej srodkowej czesci(tuz pod mostkiem)
Liczyłem na to ,ze ból ustanie samoistnie tak samo jak samoistnie sie pojawil dlatego tez nie planowałem zadnej wizyty lekarskiej itd.Niestety dzisiejszej nocy do bolu brzucha przyłaczyl sie okropny bol pleców,byl na tyle silny ze wybudzil mnie ze snu i nie pozwalal zasnac.NIe wiem do czego porównac ten bol...to tak jakby ktos stanal calym swoim ciezarem na moim brzuchu i za chwile z niego zszedl.
Nie jest to staly bol,poniewaz boli boli i przestaje i tak jest juz od kilku dni.NIe mam problemów ze stolcem,nie zauwazylem zadnych przebarwien itd.nie mam takze goraczki,nudnosci czy wymiotów.Czuje tylko jakby caly gaz zbieral mi sie w tej bolacej czesci brzucha...nawet kiedy mi sie odbija to jakos tak nie do konca....dziwne uczucie.Mieszkam za granica i staram sie unikac szpitali itd ale na jutro umówiłem sie juz na wizyte.Chciałbym zasiegnac jednak wczesniej rownie profesjonalnej opinii.Dziekuje i licze na szybka odpowiedz