Witam!
Mam 68 lat. Miesiąc temu po przebudzeniu przekręciłam głową i nastąpiło szybkie wirowanie i wymioty. Przyjechało pogotowie i znalazłam się na izbie przyjęć. Tam zrobiono mi tomografię głowy i stwierdzono, że nie doszło do wylewu. I wróciłam do domu z podejrzeniem błędnika. Przepisano mi leki: betaserc. Nadal czuję się zle, mam kłopoty z równowagą, mam nudności. To samo zdarzyło mi się rok temu wystąpiło tylko szybkie wirowanie, nie było wymiotów. Dostałam sie do szpitala, zrobili tylko tomografię i badanie krwi. W tomografi wyszło tylko przeżyte kiedyś niewielkie niedotlenienie, wyniki krwi ok. Miałam gorączkę. Po wypisie ze szpitala pogorszyło mi się.
Byłam u otolaryngologa, u neurologa, u ortopedy i nikt nie wie co mi jest, podejrzewają albo błędnik albo kręgi szyjne. Nie wiem co teraz zrobić do jakiego specjalisty się udać. Poza tym dodam, że muszę spać na prawej stronie, czasami boli mnie lewe ucho i potylica, drętwieje mi lewy policzek i lewa ręka. Poza tym mam zwyrodnienie i dyskopatię kręgów szyjnych.
Będę bardzo wdzięczna za każdą informację.