Witajcie! Jestem kobietą, mam 24 lata. Piszę tu z nadzieją, że ktoś miał podobny problem i mi pomoże, gdyż lekarze rozkładają ręce. Moje problemy zaczęły się w styczniu 2017 roku i trwają do dziś dnia. Początkowo było to zwykłe zapalenie pęcherza. Czułam wtedy pieczenie, parcie na pęcherz oraz silny ból podbrzusza. Dostałam antybiotyk. Po wyleczeniu zrobiłam jeszcze raz badania moczu i posiew - wszystko wyszło w normie, jednak silny ból podbrzusza został. I jest do dziś dnia. Uniemożliwia on normalne funkcjonowanie. Nie wiem czy to pęcherz, miednica czy co innego. Dodatkowo od tego czasu mam nawroty zapalenia pęcherza co jakiś czas. Jednak niezależnie czy zapalenie jest czy nie ból jest bardzo silny. Ze strony lekarzy usłyszałam, że może być to zespól bólowy miednicy mniejszej jako powikłanie po zapaleniu pęcherza. Dostawałam leki przeciwdepresyjne, opioidy, wlewki dopęcherzowe z lekami przeciwbólowymi i przeciwzapalnymi i nic! Nie wiem co robić, nie mam już siły tak żyć. Dodatkowo od kilku miesięcy mam nowy objaw - po opróżnieniu pęcherza i po myciu okolic intymnych czuję jakbym nietrzymała moczu, chociaż trzymam :shock: Również nie wiem co to, nie ma żadnych nieprawidłowości w badaniach moczu (oprócz sytuacji kiedy mam zapalenie), usg też w normie, morfologia plus markery nowotworowe w porządku. Proszę poradźcie do jakich lekarzy iść, jakie badania zrobić, co to może byc? Naprawdę nie mam już siły, nie mogę iść do pracy, ledwo chodzę.