Witam,

Od blisko roku zmagam się z dziwną przypadłością. Byłem u różnych lekarzy i w zasadzie żaden nie podjął nawet próby badania w tym kierunku, bo to przecież może być wszystko... Objawy są różnie nasilone, dość cyklicznie, raz w miesiącu, czasami raz na dwa miesiące.
1. Pojawia się swędzenie skóry. Gdy "atak" nastąpił pierwszy raz wyglądało to jak pokrzywka i tak też w ambulatorium zostało zdiagnozowane, jako uczulenie, sterydy i po kłopocie. Obecnie, gdy "uczulenie" daje o sobie znać swędzenie dotyczy głównie skóry głowy (z tyłu) i miejsc za uszami.
2. Swędzące, zaczerwienione guzki za uszami (widoczne na zdjęciu). To chyba główny problem, pojawiają się one dość symetrycznie. Gdy "atak" nastąpił pierwszy raz było ich sześć (padło podejrzenie, że to węzły i jak mówiłem - sterydy i po kłopocie). Teraz zazwyczaj pojawiają się dwa, przy czym ten z lewej strony jest zdecydowanie większy (zdjęcie: http://oi64.tinypic.com/ta6dtj.jpg).
3. Zanim pojawiają się swędzenie i guzki na skórze w różnych miejscach (plecy, brzuch) pojawiają się bąble, też swędzące (zdjęcie: http://oi68.tinypic.com/68hlzc.jpg)
4. Dzień po "ataku" często czuję uczucie gorąca w okolicach nosa i zdarzają się zawroty głowy.

Robiłem testy alergiczne, pozytywnie przy roztoczach. Badał mnie laryngolog (rzecz jasna nie podczas uczulenia) i dermatolog i nic. Na moje "uczulenie" skutecznym lekiem jest Encorton + Zyrtec. Jak wezmę, po chwili swędzenie ustępuje, bąble blakną i po kilku godzinach problemu nie ma, aż do kolejnego miesiąca.

Mam 25 lat. Na nic się przewlekle nie leczę poza refluksem. Ktoś może się spotkał z czymś takim? Gdzie udać się z tym problemem? Bo to jest problem głównie dlatego, że może mnie i dopada w bardzo różnych sytuacjach...