witam, wczoraj byłam u gin. i stwierdził b. dużą nadżerkę, powiedział, że nie można z tym chodzić i powiedział że zrobimy wycinek i potem usuniemy nadżerkę. Kazał mi przyjść za tydzień. W szoku byłam i stąd dopiero w domu zrodzi się moje pytania.
jak wygląda takie pobieranie wycinka? z tego co czytałam robi się to w narkozie w szpitalu, a on kazał mi przyjść do gabinetu. czy może chodziło mu o cytologię? ale to raczej nazwał by wymazem a nie wycinkiem no i w sumie mógł ją przecież od razu pobrać...
o jaki wycinek zatem mogło mu chodzić?