Witam,
Babcia, 78 lat, od jakiegoś czasu słyszy głosy, które reprezentują same negatywne rzeczy. Są to gwałty, morderstwa, pobicia, wyzwiska, itp. Głównie głosy słyszane przez babcię są wypowiadane przez członków rodziny. Jest to bardzo nasilone, babcia nie ma już żadnych noży, ostrych rzeczy , ponieważ wychodziła z tym, nadmienię też iż ciężko Jej się chodzi, wędrując po sąsiadach i mówiąc, że u Niej kogoś zabija wnuczek i wiele jeszcze innych historii związanych już nawet z policją, która wzywana była już kilka razy. Rozmawiając z babcią dowiedziałem się, że słyszy w lewym uchu jakby płynącą wodę , szum, kapiącą wodę. Może coś z tym związane, piszę co wiem. Glosy,które słyszy są bardzo silne, jest mocno o nich przekonana. Babcia miała też wcześniej udar, wylew do oka, stan przed zawałowy. Od kilku dni jest co raz gorzej, być może po lekarzu, który dał leki : Kwetaplex, Risperon i Apo-Doperil. Przeczytałem ulotkę i wszystkie te leki pobudzają, powodują omamy, omdlenia i jeszcze gorsze rzeczy.
Nie wiemy co robić, rodzice myślą o szpitalu... Proszę o jakąś radę. Czy spróbować z laryngologiem? Może coś z tym uchem? Czy to już mózg? I raczej nie da się za wiele?