Witam. Mam 17 lat i niedawno udałam się do lekarza rodzinnego aby wykonać bilans potrzebny do szkoły. Gdy lekarz mnie osłuchiwał, poprosił o wykonanie ekg, na którym wyszły zaburzenia rytmu serca. Wypisał mi skierowanie na badania krwi. Od tamtej pory regularnie mierze sobie ciśnienie, z reguły jest ono niskie, tętno jest raczej w normie, chodź czasem sięga 100/min w spoczynku. Niemal cały czas wychodzi mi arytmia. Oczywiście w najbliższym czasie udam się do pobrania krwi, i jeśli zajdzie taka potrzeba zarejestruje się do kardiologa. Jednak chciałabym się dowiedzieć czy w moim wieku takie zaburzenia są normalnie, i czy 'jest się czym martwić'.
Od pewnego czasu czuję się ciągle zmęczona, za dnia miewam napady snu, podczas których nie jestem w stanie skupić się na niczym, nie potrafią uczyć się, rozwiązywać prostych zadań, na dodatek nawet szybsze wejść po schodach na górę mojego domu sprawia że czuje jakby serce biło mi w głowie. Czy w takim razie wizyta u kardiologa jest konieczna? Czy raczej takie zaburzenia są normalnie w moim wieku?
Z góry dziękuje za odpowiedź.