Witam.
Postaram się napisać w skrócie. Około 10 dni temu wyrzynała mi się ósemka. Było to bolesne (jak przypadku poprzedniej ósemki), ale po 7 dniach ból zniknął. Na zębie pozostało trochę dziąsła, ale tak jak w przypadku poprzedniej, z czasem zapewne odleci.
Niestety po bólu zęba przyszedł czas na ból gardła po lewej stronie oraz powiększony węzeł chłonny i stan podgorączkowy (37 - 38). Ratowałem się cholinexem, szałwią lekarską i gripexem. Po trzech dniach ból lewego migdałka minął, ale przeniósł się na prawy, a prawy węzeł chłonny (szyjny) zwiększył się kilkukrotnie. Zauważyłem, że pojawiła się angina ropna.
Niestety do lekarza mogę się udać dopiero 5-ego lutego (bo tak przyjmuje najszybciej laryngolog u mnie), więc muszę się poratować lekami, ponieważ to okropny ból. Co najlepiej zażywać i co stosować do czasu wizyty? Kilka osób też mówiło mi, że do piątego to ja mogę wyleczyć chorobę, ale naczytałem się bardzo wiele artykułów i stwierdziłem, że lekarz tak czy inaczej musi sam zobaczyć i ocenić.
Główne pytanie to: jak uśmierzyć ból do czasu wizyty u laryngologa? Jakie leki kupić na powiększony węzeł chłonny, gorączkę oraz anginę ropną? (Przydało by się też coś na odkażenie jamy ustnej).