W poniedziałek zjadłem baton dla koksów o smaku tiramisu, o składzie:
mieszanka białek (izolat białek mlecznych, hydrolizat żelatyny wołowej, izolat białek sojowych), polewa białkowa mleczna 19 % (tłuszcz roślinny (olej z nasion palmy, olej palmowy, masło shea), polidekstroza, koncentrat białek mlecznych, kakao, koncentrat białek serwatkowych, emulgator lecytyny - sojowa, aromat, substancja słodząca sukraloza), syrop frukto-oligosacharydowy - Actilight®, substancja słodząca maltitole, tłuszcz roślinny (olej z nasion palmy, olej palmowy, masło shea), krem z orzechami laskowymi (substancja słodząca maltitole, olej palmowy i masło shea, serwatka w proszku, orzechy laskowe, kakao, emulgator lecytyny – sojowa, aromat), ekstrudat (izolat białek mlecznych), substancja utrzymująca wilgoć gliceryna, kakao, guma akacjowa, emulgator lecytyny, kolostrum 0,4 % (min. 30 % immunoglobulin), aromat, glukonian cynku, substancja słodząca glikozydy stewiolowe.
2 godz. później zrobiło mi się niedobrze na żołądku i trwa to do dziś (niedziela). Zaczęło mnie też lekko boleć gardło (trudność przy przełykaniu). Następnego dnia w nocy z wtorku na srodę (po 36 godzinach od zjedenia batonu) obudziłem się z BARDZO silnym bólem gardła, temperaturą, bólami kości. W czwartek wieczorem odwiedziłem lekarkę, powiedziała "angina" i przepisała amoxycyklinę 2 g. na dobę przez 7 dni.

Ból gardła zaczął ustępować, ale problemy żołądkowe nie. Jest to o tyle problem, że nie mogę przez to jeść... dzisiaj np. nie zjadłem nawet 1000 kcal, a ważę bardzo mało.

Czy to jakoś może być związane z tym batonem? Jak się zdiagnozować i jak z tego wyleczyć?