Pomóżcie bo sam już nie wiem co robić. Na początku choroby opuchły mi oczy jak przy zatokach sitowych. Lekarz rodzinny zapisał antybiotyk i lek na powstrzymanie kataru. Leczyłem się 2 tygodnie i tylko się pogarszało. Gdy nie wziołem na czas contra hist zalewałem się katarem i napływało na gardło powodując duszności. Dostałem drugi antybiotyk mocniejszy. Potem trafiłem w końcu do laryngologa który przepisał kolejny antybiotyk i kazał płukać zatoki. Jak jego leki się skączyły dostałem takiego ataku że szok, spuchnięty w środku nos , leciało z nosa i te duszności. Rejestrują sie na kolejną wizytę która jest 2 czerwca chyba bym nie dotrwał, poszłem prywatnie do innego laryngologa. Zapisał sterydy i sprey do nosa mówiąc że to stan alergicznyny. Zżarłem to co mi zapisał chwile było ok. Teraz znów ze mnie leci a jak się z późnię z lekiem contra hist to normalnie się dusze. Lek ten źle na mnie działa bo cały czas czuję jak by słoń na mnie leżał. O co chodzi co robić????